poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 17

Przybywam do Was z 17 rozdziałem, ale najpierw moja przedmowa. Rozdział miał się pojawić 22 marca, ale nie mogłam się totalnie skupić bo w poniedziałek (25.03) mój idol grał koncert w moim mieście i wszystko co pisałam to był jeden wielki bełkot z mnóstwem powtórzeń i błędów. A następny tydzień przeżywałam to, że spełniłam jedno z licznych marzeń (:
Jest też druga sprawa. Tak jak wam mówiłam, mam zamiar zacząć nowe "inne" opowiadanie o Ziallu.
I oto moje pytanie.. Czy pisać ja na tym samym blogu czy zakładać nowy? Według mnie lepiej byłoby pisać je na tym samym blogu, ale pytam was o zdanie:)
Taką małą zapowiedź do tamtego opowiadania dodam do kolejnego przedostatniego rozdziału
No dobra. Chyba o niczym nie zapomniałam. A no dobra zapomniałam. Zmieniłam @ na twitterze. teraz jestem @Praalina i wcale was nie zachęcam do zaobserwowania mojego konta.. pff co to, to nie xD
Miłego czytania
UWAGA ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ SCENY +18 (:


Mijały tygodnie, a wyjazd po marzenia Nialla się przedłużał. Przyjęli go do szkoły Juilliard School Of Music i Irlandczyk był wniebowzięty. Najbardziej prestiżowa szkoła w całym muzycznym Nowym Yorku dała mu szanse. Wybrała go z ponad 2000 innych osób które na pewno były wspaniałe. Chłopak pochodzący z Zielonej Wyspy obiecał Rektorowi Josephowi  Polisiemu, że nie pożałuje tego że dał mu szanse i ćwiczył intensywnie, na niektórych palcach miał startą skórę od ściskania kostki od gitary. Czasami bywało, że wieczorem nie mógł mówić przez ciągłe śpiewanie i trenowanie coraz to nowych piosenek, ale chciał być najlepszy i co najważniejsze. Chciał pokazać, że potrafi. Szkoła była duża. Mieściły się w niej liczne sale taneczne i muzyczne. Dodatkowe zajęcia z tańca współczesnego sprawiły, że Niall potrafił wygiąć swoje ciało w specyficzny i zarazem interesujący sposób. Mimo, że nigdy taniec go nie interesował to teraz stał się jego ulubionym zajęciem po śpiewaniu, graniu na gitarze i gadaniu przez skype z Zaynem. Rozmawiali ze sobą w każdej wolnej chwili. Tak właściwie nawet wtedy kiedy byli zajęci. Wystarczyło im tylko to że kamerka jest włączona i, że mogą na siebie spojrzeć od czasu do czasu. Zayn zaczął studiować dziennikarstwo i rozmawiając z Niallerem często coś pisał zawzięcie na klawiaturze. Niall dziękował Bogu, że jego chłopak miał tak podzielną uwagę. Zayn wymagał od siebie bardzo dużo i chciał, żeby każdy z jego artykułów był dopracowany do ostatniego przecinka i sformułowania. Chciał szybko skończyć pierwszy rok wziąć urlop dziekański na podjęcie pracy. Wyjechać do miasta w którym uczył się jego chłopak i tam podjąć owe zajęcie może w jakiejś małej gazecie jeśli to udałoby mu się. Tęsknił za NIallerem. Brakowało mu jego dotyku. Gadali na skype, ale to przecież to nie to samo. Pragnął, żeby na ich uczelniach ogłosili już przerwę świąteczną i żeby mógł wylecieć do niego albo na odwrót.
- Niall wrócę po północy, idę do klubu z Patty - odezwał się męski głos z pokoju obok a po chwili w drzwiach pojawił się współlokator Nialla. Dosyć nieprzyjemny typ. Nie wiedział, że Niall jest gejem. Blondyn wolał mu tego nie mówić, bo mężczyzna był typową osobą wierzącą w głupie stereotypy. Wierzył, że każdy gej to kolorowy mężczyzna chodzący z torebką po ulicy, albo osoba która się tnie, ma czarne włosy i jest chuda jak patyk. Uważał też, że geje nie powinni pokazywać się na ulicach, a powinni być trzymani w ośrodkach które miały ich "oduczyć zakochiwania się w męskich tyłach, bo tyłek jest od wypróżniania się a nie potrzeb seksualnych" Często Jon wchodził do pokoju, gdy Nialler rozmawiał z Zaynem przez Skype lub przez telefon. Blondyn mówił, że Jon nie ma za dużo znajomych dlatego chce się zadawać z Irlandczykiem, który no cóż, nie umie odmawiać, więc gdy szatyn chciał gdzieś wyskoczyć to Niall z nim szedł, gdy chciał pogadać, Niall go wysłuchał. Joh był obdarzony talentem tanecznym i nie raz Zayn widział jak uczy jego chłopaka nowych kroków do przedstawienia.
- Patty?- zapytał blondyn wyrwany od swojego wcześniejszego zajęcia, a mianowicie wpatrywaniu się w piszącego Zayna po drugiej stronie kamerki.
- Tak, to córka faceta od klasyki. Powiedział, że jeśli z nią wyjdę postara się mnie podszkolić, ale cii Nialler nie mów nikomu bo będę miał przekichane - przyłożył teatralnie pale do ust i po chwili zniknął za drzwiami. Niall spojrzał na ekran swojego laptopa i ujrzał Zayna wpatrującego się w niego
- Brudny jestem? - zapytał i zaśmiał się
-Nie, no coś ty, poprostu patrzę bo tęsknię za Tobą - powiedział i westchnął, a Nialla zabolało serce. Miał ochotę rzucić wszystko i polecieć do Londynu przytulić Zayna. Bardzo mu go brakowało. Brakowało mu jego dotyku i głosu. Ale nie głosu w południe, gdy Mulat jest rozbudzony. Brakowało mu jego porannego zachrypniętego głosu gdy wyplątywał się z objęć Nialla i szeptał by młodszy dalej spał bo jest wcześnie. Uwielbiał to gdy u siebie nocowali i tego też mu brakowało. Mógł zadzwonić do Zayna gdy ten wstawał, ale to nie to samo. Blondyn westchnął ciężko.
- Ja też Zaa, ale jeszcze dwa miesiące i się zobaczymy- uśmiechnął się i wpadł na pewien pomysł- kotku chcesz zrobić coś szalonego?
- Sam? - zapytał próbując zrozumieć o co chodzi blondynowi, w którego oczach momentalnie znalazły się tańczące iskierki.
- Coś Ty -zaśmiał się- pomogę Ci. -zapewnił i ustawił laptopa tak by kamerka obejmowała całe jego ciało.
- Niall co wpadło do tego twojego pustego łebka? - Niall się zaśmiał
- No wiesz co?! - udał oburzonego i przyłożył teatralnie rękę do serca. - Chce żebyś się dokładnie przyglądał moim poczynania dobrze?- upewnił się a Mulat pokiwał głową.
Niall uklęknął na łóżku i chwycił swoją MP4 z której puścił jakąś piosenkę, nawet nie zważał na jej słowa. Liczyła się chwila.
Znów uklęknął na łóżku i powolnym ruchem chwicił za dolną krawędź swojej bluzki kręcąc przy tym biodrami. Malik dokładnie patrzył na to co robi Niall i uśmiechnął się kręcąc głową z rozbawieniem.
Blondyn skrzyżowanymi dłońmi podwinął swoją koszulkę ukazując lekkie zarysy mięśni na jego brzuchu. Po chwili ściągnął zbędne ubranie rzucając je w kąt.
- Niall - powiedział Zayn i poprawił się przy biurku.
-Ciiś - uciszył go właściciel imienia błądząc zmysłowo rękoma po swoim ciele co związało się z tym, że usłyszał ciche westchnienie ze strony Mulata który zagryzał wargi pożerając go wzrokiem. Niall się uśmiechnął łobuzersko i zaczął ruszać biodrami. Po chwili jego ręce znalazły się przy jego krawędzi dresów i zaczął bawić się ich gumką drażniąc przy tym swojego obserwatora. Bawił się patrząc na jego reakcje.
- No zdejmij je w końcu- wymamrotał Zayn czując, że poczynania blondyna nie są obojętne na jego dolne części ciała.
- Chcesz więcej?- Irlandczyk uniósł w specyficzny sposób brwi i uśmiech sam wdał się na jego usta. - Mulat mruknął w odpowiedzi a jego ręka krążyła niebezpiecznie blisko jego krocza. - No dalej Zayn, ja tego za Ciebie nie zrobie, oczywiście żebym chciał ale nie mam jak.- wyszeptał blondyn a źrenice Pakistańczyka się rozszerzyły. Horan zaczął delikatnie zdejmować swoje spodnie, a dłoń Zayna wsunęła się pod jego bokserki dotykając opuszkami palców swojego przyrodzenia. Nie odrywał wzroku od ekranu na którym Niall robił dla niego striptiz. Blondyn zaczął się poruszać dotykając swojego ciała, a Zayn zaczął poruszać ręką ciasno zaciśniętą wokoło własnego przyrodzenia. Zaczął cicho posapywać widząc, że Niall zrobił dokładnie to samo. Sam ten widok zmobilizował go do dalszego działania i jego ręka sunęła po jego członku w zawrotnym tempie. Cicho sapał i jęczał imię Nialla a Irlandczyk imie Zayna. Obydwoje patrzyli w kamerki jakby wierzyli, że przez to mogli by patrzeć sobie w oczy. Kilka ruchów i na dłoni Zayn poczuł ciepłą maź. Sapnął przy tym głośniej imię blondyna który chwile wcześniej też doszedł. Obydwoje starali się uspokoić oddechy.
- Kocham Cie Niall - wyszeptał Zayn zamykając na chwile oczy
- Ja Ciebie też, spij dobrze- Zayn otworzył oczy i spojrzał na twarz blondyna- w ciebie jest prawie 1 w nocy. Musisz iść spać bo nie wstaniesz na wykłady słonko- uśmiechnął się - do później i śpij dobrze - powtórzył
- Ty też - udało mu się tylko powiedzieć i połączenie zostało zerwane. Uśmiechnął się do siebie i udał do łazienki gdzie zrobił z sobą porządek

środa, 13 marca 2013

Rozdział 16


mam nadzieję, że długość was nie przerazi. Przepraszam za tamten rozdział i liczę na chociaż skromny komentarz :)
Miłego czytania 1479 słów ;) 


-Za ile będziesz? – zayn zaśmiał się i zmienił bieg
- A może najpierw „Cześć kochanie, jak się czujesz z tym, że wyjeżdżam na dwa tygodnie do obcego państwa” – blondyn po drugiej stronie połączenia westchnął
-Przepraszam, po prostu bardzo się denerwuje. Ciągle ktoś mi przeszkadza i pyta czy niczego nie zapomniałem.  Nawet nie zdajesz sobie sprawy Zayn jak bardzo mi się ręce trzęsą. Sam już nawet chodzę i wszystko sprawdzam. Rozumiesz jaa – przeciągnął i chociaż Mulat go nie wiedział, wiedział że Niall zagryzł wargi
-Spokojnie Nialler za kilka minut będę. Za jeszcze tylko dwa skrzyżowania i parkuje przed twoim domem – rzekł biorąc zakręt.
- Czekaj czy ty powiedziałeś parkuje? Zayn czy ty jedziesz autem i gadasz przed telefon? Jesteś taki nieodpowiedzialny! Rozłącz się, bo coś sobie zrobisz! Czy ty mnie słuchasz?- Zayn zaczął się śmiać. Ton głosu blondyna był co najmniej komiczny
- Niall, uspokój się mam zestaw głośno mówiący, zapomniałeś? – pokręcił głową z rozbawieniem.
- Oh- jęknął Horan i coś wypadło mu z rąk- Cholerka, głupia walizka – westchnął po raz kolejny   zaraz chyba oszaleje – Nastała chwila ciszy, a Zayn skręcił w uliczkę Niallera – Tak mamoo wziąłem szczoteczkę – krzyknął blondyn- za ile będziesz no? – zapytał
- Już wysiadam słoneczko. Za 5 sekund możesz otworzyć drzwi wejściowe- zgasił silnik i wysiadł z auta kierując się do owych drzwi
- Raz, dwa, trzy – Mulat stanął już przed drzwiami, gdy blondyn zaczął odliczać czas.- cztery i pięć – otworzył drzwi i uśmiech wdał się na jego twarz. – No no Malik – wsunął telefon do kieszeni . Przesunął się w  drzwiach by Zayn wszedł do środka.
-Dzień Dobry! – krzyknął Malik do domowników którzy siedzieli w salonie
- Cześć Zayn –przywitała się mama Zayna wstając z kanapy z jakąś listą. – Wziąłeś na pewno 15 par bokserek? –zapytała bez żadnego skrępowania na co twarz Nialla przybrała czerwonego koloru
- Mamo- jęknął i wywrócił oczami- tak wziąłem i wyprzedzając twoje kolejne pytanie, tak skarpetki też wziąłem – powiedział szybko lekko zażenowany.
- No dobrze – kobieta zmarszczyła brwi i odhaczyła coś na kartce- a pastę do zębów i szczotkę do włosów? Krem na odciski? Plastry? Ładowarkę do telefonu i do laptopa? Budzik? Nie chce, żebyś zaspał na jakieś zajęcia. Słuchawki wziąłeś? A no i czy spakowałeś sobie te tabletki na chorobę lokomocyjną? Nie chce, żebyś wymiotował w samolocie. Kolejna rzecz- przejechała palcem po kartce, a Nialler spojrzał na Zayna z czerwonymi policzkami. Mulat zaśmiał się cicho i pogładził go po plecach sygnalizując mu że nie ma czego się wstydzić- Wziąłeś czapkę i okulary przeciwsłoneczne? Nożyczki do paznokci? Jakiś notatnik? Długopis? Czy zabra…
- Tak! –prawie wykrzyknął i wziął głęboki oddech- tak, mamo zabrałem wszystkie wyżej wymienione rzeczy – powiedział łagodnie na co kobieta westchnęła
- Nie złość się skarbie, po prostu boję się, że czegoś zapomnisz i będziesz musiał wrócić i zrezygnować ze swoich marzeń
- Mamo, wiem że się martwisz, ale nie masz o co. Dam sobie rade. Jestem już dużym chłopcem. Umiem o sobie zadbać
- Zgubiłeś się w supermarkecie –powiedział ze śmiechem Zayn za co został zaraz skarcony przez morderczy wzrok Nialla.
-Zgubiłem się, bo chciałem – fuknął na co wszyscy w domu zaczęli się śmiać- Jak będziemy na górze to ci coś zrobię – wyszeptał
- Jestem ciekawy co – zachichotał i poruszył zabawnie brwiami
- Idziemy na górę – oznajmił Niall i złapał Zayna za łokieć lekko popychając w stronę jego pokoju. Maura pokiwała głową ze zrozumieniem i pomimo zapewnień syna, znów zaczęła przeglądać listę.
Chłopcy weszli po schodach i chwile potem znaleźli się w pokoju Nialla który no cóż, był prawie pusty
Z jego ścian zniknęły wszystkie plakaty gwiazd. Na półkach nie było już jego miliona płyt. A na łóżku widniała tylko jedna poduszka.
-Wow- wyrwało się Zaynowi- trochę pusto- powiedział po chwili rozglądając się po pokoju
- W końcu czysto co nie?- zażartował Niall siadając na łóżku i klepiąc miejsce koło siebie by Mulat zajął miejsce koło niego. Chłopak grzecznie zajął miejsce i objął  ramieniem.
Niall westchnął i objął Zayna w tali. –Kocham cie wiesz? – Zayn pokiwał głowa z uśmiechem- będę tęsknić. Tak cholernie będzie mi brakować twojego zapachu i dotyku – Przytulił swój nos do szyi starszego chłopaka  i wciągnął powietrze- o tak będzie mi tego bardzo brakować – wolno wypuścił powietrze z płuc
- Niall – Zayn posadził sobie blondyna na udach i przyciągnął go bardzo blisko siebie. Niall objął jego szyję rękoma i położył głowę na jego ramieniu- Też będę za tobą tęsknić kochanie. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, ale chce też, żebyś spełniał swoje marzenia. To tylko dwa tygodnie. Zobaczysz minie jak z bicza strzelił i wrócisz czekając na wyniki – pocałował go w szyje na co Irlandczyka przeszły przyjemne dreszcze
- Chciałbym, żebyś był tam ze mną. – wyszeptał, a Zayn odsunął go na chwilę od siebie
- Będę z Tobą. Będę w twoim serduszku – uderzył go lekko palcem w klatkę piersiową. – I w twojej świadomości też będę- Lekko dotknął ustami jego czoła- będę zawsze przy tobie. Czy będzie to ci się podobało czy nie. –Niall przełożył jedną nogę sprawiając, że siedział na udach Zayna okrakiem. Oparł ich czoła o siebie i wsłuchiwał się w ciszę która ich otaczała. Nie była ona uciążliwa, a raczej przyjemna.
- Masz racje- odezwał się po kilku minutach ciszy i spojrzał w oczy mulata. – wrócę zanim się obejrzę, ale będzie mi brakowało tego- Niall delikatnie złączył ich usta. Po chwili się odsunął – i tego – położył ręce Zayna na swoich bokach- Będzie mi też brakowało tych wszystkich smsów na dobranoc i dzień dobry – westchnął a Zayn zmarszczył brwi
- Przecież nadal będziemy mogli je wysyłać- uśmiechnął się lekko
- Jak? Ja będę wstawał gdy ty będziesz już na nogach. Będzie trudno pilnować godzin. Ty zaczniesz studiować dziennikarstwo. Nie będziesz miał czasu na głupie smsy czy na głupią rozmowę na skype
 - Zamknij się jeśli masz gadać głupoty – ugryzł go lekko w nos a potem go w niego pocałował- Zawsze mam czas dla ciebie i nigdy się to nie zmieni Nialler- złożył na jego ustach delikatny i subtelny pocałunek 



- Na pewno wszystko masz? – spytała mama Nialla dając mu do ręki paszport w który wcisnęła bilet lotniczy
- Tak mamusiu mam. – uśmiechnął się, a potem zamyślił i zrobił przerażoną minę- Oh nie! – wykrzyknął, a wszyscy spojrzeli na niego przerażeni  - Zapomniałem!
-Czego? Czego Nialler? – głos jego mamy przepełniał strah
- Całusa od mamusi zapomniałem – zaczął się śmiać, a kobieta pacnęła go w głowę otwartą ręką.
- Nie rób nam tak Ni – powiedziała i go cmoknęła. Potem ujęła jego policzki w ręce – Masz zadzwonić zaraz jak  wylądujesz. I jak się zakwaterujesz i jeszcze jak poznasz nowych ludzi – Westchnęła – Mój mały Nialler leci tak daleko ode mnie – Przytuliła go do siebie a Niall udawał że brakuje mu powietrza.
- Mamoo- jękną przez śmiech i wyplątał się z jej uścisku.  – Wszystko będzie dobrze. Będę tak dzwonił, że w końcu wyłączysz telefon bo będziesz miała dosyć – zaśmiał się i z megafonów poproszono, aby wszyscy lecący do NY stawili się na odprawie- No cóż czas na mnie – zasalutował i uśmiechnął się do Zayna- chodź tu stary –powiedział i wyciągnął ramiona. Po chwili chłopcy znaleźli się w uścisku na pierwszy rzut oka. Jednak dla nich był to ostatni uścisk na całe dwa tygodnie,
-Kocham Cie Niall- wszeptał cichutko Zayn do jego ucha
- Ja Ciebie też Zaa – Uśmiechnął się i wyszedł z uścisku. Chwycił walizkę i ruszył w stronę odprawy. Mama Nialla przytuliła się do jego taty i oboje machali chłopakowi.


Zayn siedział w swoim pokoju od dobrych bitych godzin i co chwila zerkał na godzinę na swoim telefonie. Niall powinien być już na miejscu. Powinien być już zameldowany i to co najważniejsze powinien już dzwonić. Zayn nigdy nie prowadził pamiętnika, ale teraz stwierdził że to będzie najlepsze. Nie miał się komu wygadać . Oczywiście mógł iść do Liama, Lou albo Hazzy ale oni nie wiedzieli o tym że on i Nialler są razem. Wstał z łóżka i chwycił jakiś pierwszy lepszy zeszyt i długopis. 
Może to śmieszne, nie ma go od kilku godzin a ja tęsknie za nim jak wariat. Nie pisze i nie dzwoni a ja czuję się tak jakbym miał zwariować. Cały czas myślę o tym, że mogło coś mu się stać. Może się zgubił? Nikt nie wie jaki on potrafi być roztrzepany. Zgubił się w supermarkecie a co dopiero w takim dużym mieście jak Nowy York! Albo po prostu znalazł kogoś kto jest bardziej interesujący niż ja i nie chce mnie ranić, więc nie pisze. Muszę się ogarnąć bo mój umysł ogarniają czarne scenariusze. On mnie nie mógłby zdradzić. On mnie kocha. Bynajmniej tak twierdzi. Ehh jestem idiotom. Pojechał tam spełniać marzenia a ja się zamartwiam czy ktoś mógłby mnie mu zastąpić. Wtórny debilizm. Żal mu samego siebie. ”
Jego rozczulania nad kartką przerwał telefon.
- O matko- jęknął i prawie rzucił się na telefon. Uspokoił oddech i ton odbierając.
- Cześć Zayn tęskniłem za twoim głosem – odezwał się znajomy głos Irlandczyka a brzuch Zayna wypełniło stado motyli.
- Ja też kochanie. Tęskinłem za twoim głosem.

niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 15


Zaczynałam ten rozdział chyba z pięć razy i za każdym miałam inny pomysł. Ostatecznie zdecydowałam się na ten bo jest inny i wydaje mi się, że się wam spodoba.
Dziękuje Wam też za wszystkie komentarze i dodawanie się do obserwujących to naprawdę sprawia, że w środku mi ciepło.  Cieszę się, że podoba Wam się to co piszę.
Teraz mam do Was mniej przyjemną sprawę odnoszącą się do mojego drugiego bloga o Ziall’u.
Nie mam na razie pomysłu jak mogłabym go kontynuować, muszę przyznać że bardziej skupiam się na tym blogu. Myślę że jak skończę to opowiadanie o Ziallu pojawi się tam rodział ;)
A no właśnie odnosząc się do tego. Myślę, że opublikuje tu jeszcze 5 rozdziałów i zakończę perypetie Zayna i Nialla. Moja przyjaciółką wpadła na świetny pomysł na fizyce ;) Odnoszę wrażenie, że to co piszę jest dłuższe od rozdziału więc bez zbędnego przedłużania zapraszam do czytania.
PS Kolejny rozdział będzie za tydzień przysięgam

~*~
-Niall przestań trzymać  te cholerne drzwi  -  Zayn kolejny raz popchną drzwi które otworzyły się na kilka centymetrów, ale Irlandczyk będący po drugiej ich stronie szybko je docisnął- Horan – jęknął mulat – o co Ci chodzi? – prawie wykrzyknął. Był bezsilny. Wiedział, że zrobił źle całując tamtą dziewczynę. Ale on był w tamtym momencie zdenerwowany. Dziewczyna pozwalała sobie na za dużo. Dotykała go, prawiła mu komplementy. To przeszkadzało Zayn’owi . Brakowało mu Nialla, jego wzroku. Chciał mieć święty spokój i ją pocałował. Potem się z nią pożegnał i w pośpiechu i roztargnieniu ruszył w kierunku domu Louisa. Dostał wtedy sms’a.  Na ekranie jego czarnego Samsunga wyświetliło się zdjęcie Rudej i jego gdy od niechcenia ją pocałował. Zayn rozejrzał się niespokojnie.  Zjechał palcem po ekranie by zobaczyć podpis pod załączonym zdjęciem. Jego serce zamarło. „ Nie chcę Cię niepokoić kochasiu, ale Niall chyba nie będzie chciał już całować twoich ust po tym jak mu to wysłałem” Zayn zakrył usta dłonią i od razu zmienił kierunek w którym zmierzał. W niespokojnym tempie ruszył w stronę domu Nialla. Bał się reakcji chłopca. W tamtej chwili bał się, że go starci. Zayn niczego bardziej się nie bał w życiu niż tego, że straci osoby które kocha.
-O nic – Powiedział blondyn cichym tonem.  Trzymał drzwi z całej siły nie chciał widzieć Zayna. Kochał go to oczywiste, ale w tamtej chwili był ostatnią osobą którą chciałby oglądać. – idź sobie- powiedział Niall trochę głośniej
- Mam sobie iść? – Zayn nie uwierzył w słowa swojego chłopaka. –naprawdę chcesz żebym sobie poszedł?- zapytał. W tamtej chwili jego serce zmiękło. Uświadomił sobie, że traci Nialla.
- Tak- rzekł Horan- to znaczy nie- zamotał się- nie wiem – jęknął a Zayn pchnął drzwi. Niall w tamtej chwili lekko je puścił więc Zayn łatwo wszedł do środka. Zamknął za sobą drzwi, a Niall się o nie oparł. Przyciągnął swoje nogi do klatki piersiowej i je objął rękoma. Zayn ukucnął przy chłopaku
-Kotku – powiedział niepewnie i położył dłoń na jego kolanie. Ni podniósł na niego wzrok i zrzucił jego rękę
- Nie dotykaj mnie- powiedział i spojrzał w oczy chłopaka. Znowu zebrało mu się na łzy. Momentalnie odwrócił wzrok i wbił go w ścianę. Zayn westchnął i usiadł koło niego. Blisko, ale nie aż tak by go dotykać.
- Wiem jestem dupkiem- powiedział i zamknął oczy chciał kontynuować, ale przerwał mu słaby głos Nialla
- Nie jesteś- ponownie spojrzał na chłopaka – Nikt nie zasługuje na miano dupka- jego kąciki ust się lekko uniosły. Był na siebie zły. Zły na to że nie umiał się nie uśmiechać patrząc na Zayna.
-Nie Niall, ja zasługuje. Nie powinienem tego robić. Nie powinienem jej całować. To był błąd. Ona była strasznie nachalna. Dotykała mnie, łapała za rękę, myślałem że jak ją pocałuję odwali się. Przepraszam kotku- powiedział i w jego oczach też zebrały się łzy- Nie chce Cie tracić Niall. Nie chce – z jego oka popłynęła samotna. Zaznaczyła mokrą drogę na jego policzku.
- Nie tracisz- powiedział Ni i zwrócił swoją twarz do twarzy Zayna- fakt zabolało mnie to zdjęcie bo kocham cie nad życie Zayn. –Przysunął się do niego- straciłem trochę zaufania ale nadal Cie kocham. I ja też nie chce Cie tracić. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało- otarł jego łzę z policzka i zaczął go smyrać kciukiem po owym miejscu
- Przepraszam – wyszeptał
- Nie przepraszaj już mnie – oparł swoje czoło o jego.- po prostu bądź - Chłopcy spojrzeli sobie w oczy. W oczy w które mogli by patrzeć godzinami. Nic nie mówiąc, tkwiąc w absolutnej ciszy. Zatraceni w sobie. 

Niall zamknął oczy a Zayn zaczął zbliżać swoje usta do jego. Gdy miał już go pocałować zatrzymał się
- Mogę? - zapytał niepewnie
- Nigdy o to nie pytałeś. I więcej nie pytaj. Po prostu całuj - wyszeptał i to on złączył ich wargi w czułym pocałunku, który z chwili na chwile był bardziej pogłębiany przez jednego z nastolatków. Oby dwóm brakowało swojej bliskości. Swoich ust, oddechu i dotyku. Niall się podniósł i usiadł na udach Zayna. ten zaś położył swoje ręce na biodrach blondyna. Przyciągnął go do siebie bardzo blisko. Tak aby ich ciała były ze sobą złączone.

-Jest ktoś u Ciebie? - zapytał Zayn
-Nie -opowiedział Niall niezadowolony tym że Zayn rozłączył ich wargi.- A co?- zapytał głupio. Zayn nic nie odpowiedział tylko wstał podnosząc ze sobą Nialla. Blondyn oplótł nogami biodra Mulata a ten ulokował swoje dłonie na pośladkach Horana, zacisnął lekko palce i pocałował Nialla. Niall oddał pocałunek i cicho westchnął w usta starszego chłopaka. Zayn położył Irlandczyka na łóżku i pochylił się nad nim .
- Kocham Cie wiesz? - powiedział Malik
-Wiem- uśmiechnął się i delikatnie złączył ich wargi. Przyciągnął Zayna za koszulkę bliżej do siebie- Ja Ciebie też -Zayn usiadł na kroczu Nialla i zaczął delikatnie ruszać biodrami. Niall kilka razy cicho jęknął.-Musimy przestać- jęknął Niall - moja mama zaraz wróci. - w jego oczach zgasły iskierki. Tak bardzo chciał czuć ciało Zayna ocierające się o jego ciało. Chciał go dotykać i całować, ale świadomość tego, że jego mama może ich przyłapać przyprawiała Nialla o dreszcze. Wiele razy chłopcy rozmawiali o tym, żeby powiedzieć swoim bliskim o tym, że są razem, że nie wyobrażają sobie dalszego życia bez siebie. Niall wiedział że chwila ujawnienia musi kiedyś nastać, ale chciał ją jak najdalej odsunąć od siebie. Bał się reakcji swoich rodziców. Wiedział, że oni nie mają nic przeciwko innym homoseksualistą, ale gdyby się dowiedzieli że ich syn jest owej orientacji mogli by zareagować inaczej niż tylko poklepanie go po plecach i powiedzenie, że są z niego dumni. Ludzie są różni. Inaczej reagują na obce osoby i inaczej na swoją rodzinę. Ta świadomość przerażała Nialla.
-Rozumiem - powiedział Zayn i zszedł z blondyna. Położył się obok niego i objął go ramieniem przyciągając go do siebie. Położył dłoń na jego ramieniu i kreślił palcem kółka.Pocałował Nialla w skroń i wyszeptał mu do ucha- Obiecuje, że dokończymy u mnie - zaśmiał się i delikatnie go pocałował w nosek. Niall zmarszczył tą część swojej twarzy i się zaśmiał
-No ja myślę - powiedział z szerokim uśmiechem. - Co robimy? - zapytał swojego chłopaka obejmując jego tors swoją ręką.
-Może obejrzymy film? masz popcorn prawda? - Spytał Zayn dotykając ustami jego czoła
-Mam, wyobrażasz sobie to gdyby nie było popcornu w moim domu? - Oparł swoją brodę o jego klatkę piersiową i spojrzał na niego
- Szczerze to nie. - zaśmiał się- jesteś prawdziwym popcornożercą
- Jest takie słowo? - Niall zmarszczył brwi i wybuchł śmiechem
-Teraz już tak- Niall puścił Zayna i wstał z łóżka- Chodź- wyciągnął do niego rękę żeby pomóc mu wstać. Mulat chwycił jego dłoń i splótł ich palce.
-Kocham Cie - wyszeptał i wstał. Gdy tylko stanął na nogi przyciągnął Nialla do siebie i skradł mu słodkiego całusa. - tak teraz zdecydowanie możemy iść - zaśmiał się. Zeszli na dół i wzięki dwie paczki popcornu. Jeden był karmelowy drugi maślany. Chłopcy wrócili do pokoju Irlandczyka, ułożyli się wygodnie na łóżku oczywiście przytulając się do siebie. Brakowało im swojej bliskości.
-Wiesz Zayn nie mówiłem Ci- zaczął niepewnie Blondynek - Kilka dni temu Hazz wrzucił moje nagranie na e-maila szkoły muzycznej w NY i zostałem zaproszony na przesłuchanie.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedział Zayn biorąc kolejną garść popcornu do ust, odwracając wzrok od telewizora i przenosząc go na Niallersa. -Jestem z Ciebie taki dumny - uśmiechnął się i oparł swoje czoło o jego
- jeśli się zdecyduje będę musiał wylecieć na kilka dni do Stanów - powiedział Niall a w sercu poczuł ścisk.
- Kocie marzysz o tym prawda? - zapytał a farbowany pokiwał energicznie głową- to jedż tam na to kilka dni i pokaż im że Niall James Horan pochodzący z Irlandii człowiek o wielkim sercu i jeszcze większym - zaśmiał się - nie ważne w każdym bądź razie pokaż im, że jesteś najlepszy - powiedział i go pocałował. Wiedział że to oznacza ich rozłąkę, ale chciał żeby Horan spełniał swoje marzenia. Marzył żeby jego marzenia się spełniły.

piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 14

Chyba przepraszanie was za moje lenistwo wejdzie mi w nawyk. Więc skoro wspomniałam o przepraszaniu to przepraszam. Mam do was pytanie, aczkolwiek nie wiem czy mój pomysł się wam spodoba. Prowadzę już tego Ziall'a dosyć długo i chciałabym się was spytać czy chcielibyście przeczytać rozdział +18? Wiem mój pomysł jest chory bo kto normalny chce opisywać gejowski sex skoro nawet nie wie na czym on polega, ale trochę się naczytałam i nawet pisałam próbne wersje z moją kochaną Viki( <3  ). Odpowiadajcie w komentarzach:D. Mam jeszcze do was prośbę. Jeśli czytacie to was błagam o komentarze, dodaje nowy rozdział i widzę dużo nowych wejść a strasznie mało komentarzy. Co się stało z moimi czytelnikami? >.< zastanawiałam też się czy  nie dodać nowch postaci i wprowadzić więcej akcji bo troszkę powiewa nudą. Też myślałam o założeniu aska dla postaci więc piszcie czy moje "genialne"pomysły się wam podobają.A mam jeszcze jedną informacje i zarazem prośbę to jest blog mojej przyjaciółki gdybyście byli tacy mili i moglibyście ocenić bardzo jej na tym zależy ;D a teraz *werbleee* Zapraszam do czytania 

~*~
Kiedyś wszystko musi się spieprzyć prawda? Takie pytanie zadawał sobie Niall siedząc na łóżku oparty o ścianę czekając na choćby najkrótszego sms'a od Zayna. Wszystko było dobrze dopóki sam nie zaproponował tego głupiego spaceru. Myślał, że będzie fajnie. Pochodzą sobie, popatrzą na ludzi, poudają zwykłych przyjaciół którzy bezinteresownie przechadzają się po parku wygłupiając się przy tym w najlepsze. Sam Malik uznał pomysł blondyna za wspaniały. Jednak olewanie kogoś kogo się kocha nie było w planie. W oczach Niall'a zebrały się łzy, a przecież to tylko dzisiejsze wspomnienie
Zayn przyszedł dziesięć minut przed umówionym czasem. Niall patrzył na swoje ciało w lustrze. Chude ramiona, nieumięśniony brzuch. Miał je jedynie w marzeniach. Blada karnacja zdobiła jego skórę, co nie było czymś niezwykłym w Irlandii tam wszyscy byli bladzi lecz tu w Londynie większość ludzi była po prostu opalona. Tutaj czuł się jak odosobniona jednostka. oczywiście miał wspaniałych rodziców, wiernych przyjaciół, cudownego chłopaka i mnóstwo kumpli którzy zawsze mieli czas obejrzeć z nim mecz lub po prostu iść na koleżeńskie piwo gdy Zayn nie miał czasu. Oczywiście Niall nie spotykał się z nimi tylko wtedy gdy Mulat nie miał czasu, czasem sam odmawiał mu spotkania by iść na piwo z Tomem lub obejrzeć powtórki z Ligi Angielskiej z Mikiem. Zazwyczaj gdy Niall odmawiał grzecznie spotkania z Zayn'em od się obrażał, ale Irlandczyk wiedział jak przegnać muchy z nosa Zayn'a. Niall był dobrym człowiekiem bynajmniej starał się takim być. Gdy ktoś prosił go o przysługę ze wszystkich sił starał się ją wykonać, gdy poprosił go o pożyczkę przeszukiwał wszystkie skarpety w domu żeby tylko pomóc. Miał nadzieje że gdy on będzie potrzebował pomocy inni docenią jego wcześniejsze starania i przyjmą go z otwartymi ramionami. Blondyn zamknął na chwilę oczy i zastanawiał się co w nim widzi Zayn. Przecież starszy chłopak był bardziej wysportowany, jego karnacja przypominała czekoladę z mlekiem, Zayn miał świetny styl, wie co nosić a czego nie. Często doradza Niallowi który ciągle gubi się w jego wskazówkach. Niall poczuł czyjeś ciepłe ręce na swoich blokach, nieprzyjemny ale znajomy zarost na swoim ramieniu i słodki oddech który otulał jego ucho. Otworzył leniwie oczy i spojrzał w lustro. Od tyłu przytulał go uśmiechnięty Zayn. Wyglądał tak jak zawsze czyli, olśniewająco.Choć Niall nie widział nadruku na koszulce Zayna był pewny, że znajduje się tam logo jakiegoś zespołu może Queen a może Pink Floyd. Zayn złożył soczysty pocałunek na szyi Nialla zasysając lekko jego skórę pozostawiając na niej zaczerwienienie które po chwili ponownie ucałował
-Jesteś wcześniej -powiedział Niall czując w brzuchu stado motylków pobudzonych przez usta Zayna na jego szyi
-Chyba zawsze będę przychodził wcześniej - zagryzł wargi-Ponieważ mogę podziwiać takie piękne widoki -Niall poczuł że na jego policzki wlewa się malinowy rumieniec.
-Nie przesadzaj - sprytnie obrócił się do Zayna przodem i zarzucił mu ręce na szyję
-Tęskniłem - skradł Niallerowi mocnego całusa obijając się swoimi zębami o jego
-Tak tydzień bez Ciebie to zdecydowanie za długo -powiedział odrywając się od chłopaka na kilka centymetrów. Mulat zaśmiał się
-Tak zdecydowanie -powtórzył i zjechał rękoma na biodra Nialla przyciągając je mocno do siebie nie zważając na możliwość siniaków na ciele blondynka. Niall skomentował zachowanie Zayna cichym westchnieniem - musimy iść na ten cholerny spacer ?-popchnął chłopaka tak aby ten upadł na łóżko -nie możemy zostać tu i po grzeszyć?-usiadł na nim okrakiem zagryzając wargi. Niall zaśmiał się promiennie
-Zayn, moi rodzice są w domu jeśli jeszcze nie zauważyłeś , poza tym sprzątają garaż a ja wolę im nie przeszkadzać-powiedział i położył ręce na bokach Zayna. Chłopak ciężko westchnął, ale nie przestawał próby przekonania Nialla. Zaczął skradać krótkie pocałunki na jego gołym torsie
-Zayn -mruknął blondyn zamykając oczy -przestań
Malik jednak nie przestał, przejechał końcem języka po obojczyku chłopaka
-Zayn -podniósł to i podciągnął twarz Zayna do swoich ust złożył mocny pocałunek na nich i zrzucił chłopaka ze swojego ciała -potem -uśmiechnął się i podszedł do komody.Założył bluzkę z nadrukiem Pepsi i spojrzał w kierunku Zayna. Leżał podparty na łóżku i podziwiał to co robi młodszy -no podnoś się idziemy -powiedział i ruszył w kierunku drzwi

Przecież wszystko było tak dobrze. Niall otarł samotną łzę spływającą po jego bladym policzku i kolejny raz sprawdził czy nie dostał wiadomości
Chodzili po parku, śmiali się i wygłupiali. Nosili się nawzajem, wywracali. Gdy nikt na nich nie patrzył skradali sobie krótkie pocałunki. Do czasu było cudownie. Podeszła do nich pewna dziewczyna. Ni dobrze ją kojarzył ze szkoły. Na każdej przerwie dziewczyna pożerała Zayna wzrokiem. Długo noga rudowłosa dziewczyna przywitała się z nimi przyjaźnie i zaczęła rozmawiać z Zaynem o meczu. Mulat na początku zerkał co chwilę na Nialla który nie włączał się w rozmowę, gołym okiem było widać że dziewczyna nie chciała z nim rozmawiać. Patrzyła na niego co chwilę z wymuszonym uśmiechem.Przeszkadzał jej. Niall dobrze o tym wiedział, ale wiedział też że jak pójdzie dziewczyna zacznie podrywać Zayna. Ba! Ona już to zaczęła robić. Najpierw pochwaliła jego bluzkę i zaczęli rozmawiać o muzyce. Niall samotnie bawił się swoimi palcami. Potem dziewczyna zaczęła podziwiać mięśnie Zayna. Przejechała ręką po jego brzuchu a mu to nie przeszkadzało. Mulat śmiał się a Nialla zżerała zazdrość on miał tylko i wyłącznie prawo tak dotykać Zayna! Starszy chłopak śmiał się z jej nieśmiesznych dowcipów. Patrzył dziewczynie w oczy tak jak patrzył Niallowi
-Wiesz słodki moja przyjaciółka robi w sobotę imprezę, może poszedłbyś ze mną?-zapytała i zagryzła wargi patrząc na niego swoimi złotymi oczami - "Nie!" krzyknął sobie w myślach Ni
- Nie mam planów na sobotę-powiedział i w oczach dziewczyny rozbłysła nadzieja -ale nie mogę iść z Tobą na imprezę, muszę je ograniczyć- uśmiechnął się przepraszająco do dziewczyny. Niall poczuł ucisk w żołądku, miał już serdecznie dosyć patrzenia na nią i tego że Zayn go ignoruje 

-Zayn -odezwał się nie śmiale Niall i wszystkie oczy zostały skierowane na niego -jestem umówiony z Louis'em więc będę już szedł -powiedział pewnie patrząc w oczy Zayna miał nadzieje że zrozumie aspekt i przeprosi dziewczynę z czym będzie się łączyło że pójdzie z Niallem . Jednak tak się nie stało. Zayn posłał mu lekki uśmiech powiedział że zadzwoni i pożegnał się. Ni był zmuszony odejść. Naciągnął kaptur na głowę i wrócił do domu Pokój Nialla rozbrzmiał dźwięk sms'a. Chwycił telefon z nadzieją że to Zayn do niego napisał. Spojrzał na wyświetlać "Nieznany" otworzył załącznik który przyszedł i zamarł. "Chyba to już koniec" taki widniał tytuł a w załączniku było zdjęcie Zayna i Rudej całujących się. Niall poczuł na policzkach łzy. Cisnął telefonem w ścianę i skulił się na łóżku jak Zayn mógł mu to zrobić?