Przybywam do Was z 17 rozdziałem, ale najpierw moja przedmowa. Rozdział miał się pojawić 22 marca, ale nie mogłam się totalnie skupić bo w poniedziałek (25.03) mój idol grał koncert w moim mieście i wszystko co pisałam to był jeden wielki bełkot z mnóstwem powtórzeń i błędów. A następny tydzień przeżywałam to, że spełniłam jedno z licznych marzeń (:
Jest też druga sprawa. Tak jak wam mówiłam, mam zamiar zacząć nowe "inne" opowiadanie o Ziallu.
I oto moje pytanie.. Czy pisać ja na tym samym blogu czy zakładać nowy? Według mnie lepiej byłoby pisać je na tym samym blogu, ale pytam was o zdanie:)
Taką małą zapowiedź do tamtego opowiadania dodam do kolejnego przedostatniego rozdziału
No dobra. Chyba o niczym nie zapomniałam. A no dobra zapomniałam. Zmieniłam @ na twitterze. teraz jestem @Praalina i wcale was nie zachęcam do zaobserwowania mojego konta.. pff co to, to nie xD
Miłego czytania
UWAGA ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ SCENY +18 (:
Mijały tygodnie, a wyjazd po marzenia Nialla się przedłużał. Przyjęli go do szkoły Juilliard School Of Music i Irlandczyk był wniebowzięty. Najbardziej prestiżowa szkoła w całym muzycznym Nowym Yorku dała mu szanse. Wybrała go z ponad 2000 innych osób które na pewno były wspaniałe. Chłopak pochodzący z Zielonej Wyspy obiecał Rektorowi Josephowi Polisiemu, że nie pożałuje tego że dał mu szanse i ćwiczył intensywnie, na niektórych palcach miał startą skórę od ściskania kostki od gitary. Czasami bywało, że wieczorem nie mógł mówić przez ciągłe śpiewanie i trenowanie coraz to nowych piosenek, ale chciał być najlepszy i co najważniejsze. Chciał pokazać, że potrafi. Szkoła była duża. Mieściły się w niej liczne sale taneczne i muzyczne. Dodatkowe zajęcia z tańca współczesnego sprawiły, że Niall potrafił wygiąć swoje ciało w specyficzny i zarazem interesujący sposób. Mimo, że nigdy taniec go nie interesował to teraz stał się jego ulubionym zajęciem po śpiewaniu, graniu na gitarze i gadaniu przez skype z Zaynem. Rozmawiali ze sobą w każdej wolnej chwili. Tak właściwie nawet wtedy kiedy byli zajęci. Wystarczyło im tylko to że kamerka jest włączona i, że mogą na siebie spojrzeć od czasu do czasu. Zayn zaczął studiować dziennikarstwo i rozmawiając z Niallerem często coś pisał zawzięcie na klawiaturze. Niall dziękował Bogu, że jego chłopak miał tak podzielną uwagę. Zayn wymagał od siebie bardzo dużo i chciał, żeby każdy z jego artykułów był dopracowany do ostatniego przecinka i sformułowania. Chciał szybko skończyć pierwszy rok wziąć urlop dziekański na podjęcie pracy. Wyjechać do miasta w którym uczył się jego chłopak i tam podjąć owe zajęcie może w jakiejś małej gazecie jeśli to udałoby mu się. Tęsknił za NIallerem. Brakowało mu jego dotyku. Gadali na skype, ale to przecież to nie to samo. Pragnął, żeby na ich uczelniach ogłosili już przerwę świąteczną i żeby mógł wylecieć do niego albo na odwrót.
- Niall wrócę po północy, idę do klubu z Patty - odezwał się męski głos z pokoju obok a po chwili w drzwiach pojawił się współlokator Nialla. Dosyć nieprzyjemny typ. Nie wiedział, że Niall jest gejem. Blondyn wolał mu tego nie mówić, bo mężczyzna był typową osobą wierzącą w głupie stereotypy. Wierzył, że każdy gej to kolorowy mężczyzna chodzący z torebką po ulicy, albo osoba która się tnie, ma czarne włosy i jest chuda jak patyk. Uważał też, że geje nie powinni pokazywać się na ulicach, a powinni być trzymani w ośrodkach które miały ich "oduczyć zakochiwania się w męskich tyłach, bo tyłek jest od wypróżniania się a nie potrzeb seksualnych" Często Jon wchodził do pokoju, gdy Nialler rozmawiał z Zaynem przez Skype lub przez telefon. Blondyn mówił, że Jon nie ma za dużo znajomych dlatego chce się zadawać z Irlandczykiem, który no cóż, nie umie odmawiać, więc gdy szatyn chciał gdzieś wyskoczyć to Niall z nim szedł, gdy chciał pogadać, Niall go wysłuchał. Joh był obdarzony talentem tanecznym i nie raz Zayn widział jak uczy jego chłopaka nowych kroków do przedstawienia.
- Patty?- zapytał blondyn wyrwany od swojego wcześniejszego zajęcia, a mianowicie wpatrywaniu się w piszącego Zayna po drugiej stronie kamerki.
- Tak, to córka faceta od klasyki. Powiedział, że jeśli z nią wyjdę postara się mnie podszkolić, ale cii Nialler nie mów nikomu bo będę miał przekichane - przyłożył teatralnie pale do ust i po chwili zniknął za drzwiami. Niall spojrzał na ekran swojego laptopa i ujrzał Zayna wpatrującego się w niego
- Brudny jestem? - zapytał i zaśmiał się
-Nie, no coś ty, poprostu patrzę bo tęsknię za Tobą - powiedział i westchnął, a Nialla zabolało serce. Miał ochotę rzucić wszystko i polecieć do Londynu przytulić Zayna. Bardzo mu go brakowało. Brakowało mu jego dotyku i głosu. Ale nie głosu w południe, gdy Mulat jest rozbudzony. Brakowało mu jego porannego zachrypniętego głosu gdy wyplątywał się z objęć Nialla i szeptał by młodszy dalej spał bo jest wcześnie. Uwielbiał to gdy u siebie nocowali i tego też mu brakowało. Mógł zadzwonić do Zayna gdy ten wstawał, ale to nie to samo. Blondyn westchnął ciężko.
- Ja też Zaa, ale jeszcze dwa miesiące i się zobaczymy- uśmiechnął się i wpadł na pewien pomysł- kotku chcesz zrobić coś szalonego?
- Sam? - zapytał próbując zrozumieć o co chodzi blondynowi, w którego oczach momentalnie znalazły się tańczące iskierki.
- Coś Ty -zaśmiał się- pomogę Ci. -zapewnił i ustawił laptopa tak by kamerka obejmowała całe jego ciało.
- Niall co wpadło do tego twojego pustego łebka? - Niall się zaśmiał
- No wiesz co?! - udał oburzonego i przyłożył teatralnie rękę do serca. - Chce żebyś się dokładnie przyglądał moim poczynania dobrze?- upewnił się a Mulat pokiwał głową.
Niall uklęknął na łóżku i chwycił swoją MP4 z której puścił jakąś piosenkę, nawet nie zważał na jej słowa. Liczyła się chwila.
Znów uklęknął na łóżku i powolnym ruchem chwicił za dolną krawędź swojej bluzki kręcąc przy tym biodrami. Malik dokładnie patrzył na to co robi Niall i uśmiechnął się kręcąc głową z rozbawieniem.
Blondyn skrzyżowanymi dłońmi podwinął swoją koszulkę ukazując lekkie zarysy mięśni na jego brzuchu. Po chwili ściągnął zbędne ubranie rzucając je w kąt.
- Niall - powiedział Zayn i poprawił się przy biurku.
-Ciiś - uciszył go właściciel imienia błądząc zmysłowo rękoma po swoim ciele co związało się z tym, że usłyszał ciche westchnienie ze strony Mulata który zagryzał wargi pożerając go wzrokiem. Niall się uśmiechnął łobuzersko i zaczął ruszać biodrami. Po chwili jego ręce znalazły się przy jego krawędzi dresów i zaczął bawić się ich gumką drażniąc przy tym swojego obserwatora. Bawił się patrząc na jego reakcje.
- No zdejmij je w końcu- wymamrotał Zayn czując, że poczynania blondyna nie są obojętne na jego dolne części ciała.
- Chcesz więcej?- Irlandczyk uniósł w specyficzny sposób brwi i uśmiech sam wdał się na jego usta. - Mulat mruknął w odpowiedzi a jego ręka krążyła niebezpiecznie blisko jego krocza. - No dalej Zayn, ja tego za Ciebie nie zrobie, oczywiście żebym chciał ale nie mam jak.- wyszeptał blondyn a źrenice Pakistańczyka się rozszerzyły. Horan zaczął delikatnie zdejmować swoje spodnie, a dłoń Zayna wsunęła się pod jego bokserki dotykając opuszkami palców swojego przyrodzenia. Nie odrywał wzroku od ekranu na którym Niall robił dla niego striptiz. Blondyn zaczął się poruszać dotykając swojego ciała, a Zayn zaczął poruszać ręką ciasno zaciśniętą wokoło własnego przyrodzenia. Zaczął cicho posapywać widząc, że Niall zrobił dokładnie to samo. Sam ten widok zmobilizował go do dalszego działania i jego ręka sunęła po jego członku w zawrotnym tempie. Cicho sapał i jęczał imię Nialla a Irlandczyk imie Zayna. Obydwoje patrzyli w kamerki jakby wierzyli, że przez to mogli by patrzeć sobie w oczy. Kilka ruchów i na dłoni Zayn poczuł ciepłą maź. Sapnął przy tym głośniej imię blondyna który chwile wcześniej też doszedł. Obydwoje starali się uspokoić oddechy.
- Kocham Cie Niall - wyszeptał Zayn zamykając na chwile oczy
- Ja Ciebie też, spij dobrze- Zayn otworzył oczy i spojrzał na twarz blondyna- w ciebie jest prawie 1 w nocy. Musisz iść spać bo nie wstaniesz na wykłady słonko- uśmiechnął się - do później i śpij dobrze - powtórzył
- Ty też - udało mu się tylko powiedzieć i połączenie zostało zerwane. Uśmiechnął się do siebie i udał do łazienki gdzie zrobił z sobą porządek